< wróć

Tomasz i Bamos

2023-07-20

Jak mogę określić Bamosa, mojego psa asystującego? Jako przyjaciela na pewno. Choć śmiejemy się z żoną, że traktujemy go jak synka, więc jak członka rodziny. Można powiedzieć, że pies odpoczywa cały dzień, nawet gdy idzie ze mną do pracy. Wiem jednak, że ciągle jest czujny. Przekonałem się o tym nie raz. Równie dobrze można uznać, że ciągle pracuje, chodząc ze mną do pracy, do sklepu, do urzędu czy nawet kawiarni. Dopiero po powrocie do domu odpoczywa.

Dzięki Bamosowi czuję się bardzo bezpiecznie. Nie wątpię, że zawsze zareaguje, gdy będę miał atak. Mogę na niego liczyć nawet wtedy, gdy nie mam humoru. Niestety często ludzie utrudniają jego pracę. Zaczepiają go, zagadują, a nawet próbują dokarmiać bez mojej zgody. A przecież tak nie można… W pełni ufam mojemu psu. Nie tylko w kwestii pomocy w chorobie, ale także w normalnych relacjach pies – jego pan. Wiem, że nawet gdy Bamos będzie bardzo zły, zmęczony czy chory, nic mi nie zrobi czy nie ugryzie.

Pamiętam sytuację, gdy dostałem ataku epilepsji. Moja żona relacjonowała później, że pies wskoczył na mnie i mnie trącał, a potem szczekał, wołając o pomoc. Dzięki reakcji Bamosa atak był krótszy i bezpieczniejszy. Gdyby nie było obok psa, atak pewnie trwałby o wiele dłużej.

Bamosa za pracę nagradzam smaczkami i głaskaniem. Często się z nim bawię, nie szczędzę mu pochwał. Komunikacja z nim odbywa się za pomocą wypracowanych komend. Jest to sprawdzony sposób, na którym mogę w zupełności polegać.

Posiadanie Bamosa sprawiło, że bardzo poprawił się mój komfort i bezpieczeństwo życia. Jestem spokojniejszy, stonowany, wesoły. Żartobliwie mogę też powiedzieć, że odkąd mamy w domu psa, ani razu nie pokłóciłem się z żoną.

A jak wygląda poziom wiedzy wśród znajomych na temat roli psów asystujących? Muszę przyznać, że jest bardzo niski. Z reguły ludzie myślą, że są jedynie psy przewodniki dla osób z dysfunkcjami wzroku. Pytają, mówią: „Co Ci jest? Przecież Ty widzisz”. Albo: „Wyglądasz na zdrowego, po co Ci on?”. Muszę wtedy tłumaczyć, co i jak. Wciąż widzę też duży problem w hotelach, niektórych środkach komunikacji czy w handlu – ludzie nie rozumieją roli Bamosa. Choć faktycznie, zmienia to się dość szybko.
 

Bamos został wyszkolona/y w ramach projektu Labrador dla Niewidomego współfinansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych .