< wróć

Aneta i Jager

2023-06-11

Nasza wspólna przygoda – moja i Jagera – rozpoczyna się w 2016 roku.

Mimo że minęło kilka lat, doskonale pamiętam moment, kiedy w pewne marcowe popołudnie przed moimi drzwiami stanął trener w towarzystwie pięknego, czarnego labradora. Pamiętam swoje uczucia, z jednej strony ogromną radość i ekscytację, z drugiej – obawy, jak to będzie i czy na pewno sobie poradzę. Wspominam również pierwszy zjazd psów przewodników zorganizowany przez Fundację. Wtedy ja i Jager byliśmy jednymi z najmłodszych uczestników.

Obecnie Jager ma już 9 lat. Pozostaje mu tylko rok pracy, a później czeka go odpoczynek na zasłużonej emeryturze. To niewiarygodne, jak czas szybko płynie.

Przez 7 lat wspólnej pracy przemierzyliśmy razem wiele dróg. Jager towarzyszył mi podczas wykonywania pracy w biurze. Odwiedzaliśmy różne urzędy np. banki, pocztę, sklepy, przychodnie, Związek Niewidomych. Podróżowaliśmy pociągami, korzystaliśmy z komunikacji miejskiej. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby Jager nie przeszedł specjalistycznego szkolenia, podczas którego nabył szereg takich umiejętności jak prowadzenie prosto, środkiem chodnika, omijanie przeszkód, wskazywanie drzwi, przystanków, schodów, miejsc do siedzenia czy przejść dla pieszych.

Kiedy chodziłam tylko z białą laską, musiałam być mocno skupiona, skoncentrowana, badać teren przed sobą, odszukiwać punkty odniesienia i przeszkody. Było to trudne. W porównaniu do tego samodzielne poruszanie się z psem przewodnikiem jest dla mnie o wiele łatwiejsze, szybsze, bardziej komfortowe, a co najważniejsze – znacznie bezpieczniejsze.

Poważny problem utrudniającym pracę z psem przewodnikiem stanowi zaczepianie czworonoga przez przechodniów, cmokanie, wyciąganie rąk, by go pogłaskać. Nie pomaga nawet specjalna nakładka na uprząż z napisem: „PIES ASYSTUJĄCY. PRACUJĘ, NIE PRZESZKADZAJ”. Należy głośno i wyraźnie powiedzieć, że tego typu zachowania rozpraszają psa i sprawiają, że może on popełnić błąd. Błąd, który jest w stanie zaważyć na bezpieczeństwie osoby niewidomej prowadzonej przez psa. Dlatego pamiętajmy: gdy widzimy psa w uprzęży, oznacza to, że pies pracuje i nie wolno mu przeszkadzać.

Uważam, że podstawą relacji opiekuna z psem przewodnikiem jest zaufanie. Bywają jednak sytuacje, jak chociażby opisane powyżej, wymagające ode mnie kontrolowania i korygowania zachowania psa za pomocą odpowiednich komend, np. „naprzód”, „zostaw”, „nie wolno”.

Komendy służą również do komunikowania się z psem. Jager, oprócz poleceń związanych z posłuszeństwem, typu: „leżeć”, „siad”, zna i wykonuje też takie polecenia jak: „przejście pokaż”, „drzwi pokaż”, „ławkę pokaż”, „schody pokaż”, rozróżnia prawą i lewą stronę. Za prawidłowe wykonywanie komend pupila nagradzam smaczkami, chwalę go także, mówiąc: „dobry pies, brawo, super Jager”.

Bardzo ważnym elementem życia każdego psa asystującego jest czas wolny, odpoczynek. Jager poza pracą, kiedy nie ma na sobie uprzęży, może być po prostu zwykłym psem. Może się wtedy bawić, węszyć, mieć kontakt z innymi psami, chodzić ze mną na spacery.

Do moich obowiązków jako odpowiedzialnego opiekuna należy również dbanie o dobrostan pupila, o to, żeby zawsze miał dostęp do świeżej wody, o regularne pory karmienia, wyprowadzania i wyczesywanie, o zapewnienie mu opieki weterynaryjnej, w tym szczepień. Uwaga i czas poświęcone Jagerowi zaowocowały nawiązaniem silnej więzi oraz wzajemnym przywiązaniem. Jager jest dla mnie więcej niż przewodnikiem, stał się moim wiernym i oddanym przyjacielem.

Już na zakończenie chciałabym podziękować Fundacji Labrador właśnie za tę szansę. Szansę na większą niezależność i samodzielność w codziennym funkcjonowaniu, jaką daje mi Jager, a także za możliwość stworzenia tak cudownej i głębokiej relacji, jaka połączyła mnie i mojego psa przewodnika.

Jager został wyszkolona/y w ramach projektu Labrador dla Niewidomego współfinansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych .