< wróć

[Wolontariat] Martyna i Mel

2025-12-12

Kiedyś przypadkiem wyświetlił mi się w Internecie post Fundacji Labrador. Zainteresowało mnie to, ale dopiero rozmowa z bratem sprawiła, że zaczęłam o tym myśleć na serio. Opowiedział mi, że istnieje możliwość przygarnięcia psa na rok, wychowania go i przygotowania do roli psa przewodnika. I wtedy coś po prostu „kliknęło”.

To była moja decyzja – chciałam spróbować, podjąć wyzwanie i zrobić coś naprawdę dobrego. Dla rodziny było to lekkim zaskoczeniem, bo nigdy wcześniej nie mieliśmy psa, więc nikt tak naprawdę nie wiedział, jak będzie wyglądało życie z czworonogiem. Ale od początku wszyscy bardzo mnie wspierali. Szybko okazało się, że wychowanie Mel stało się naszą wspólną przygodą.

W naszej rodzinie zawsze staramy się pomagać, kiedy tylko możemy. Ja jestem tą osobą, która mówi: „Ej, hej, zróbmy coś, pomóżmy!” – więc gdy pojawiła się idea wychowania psa przewodnika, decyzja przyszła naturalnie.

A świadomość, że pies, którego wychowam, będzie kiedyś oczami osoby niewidomej, nadała temu wszystkiemu jeszcze większy sens.

  
„Pierwsze chwile w naszym domu.”

Mel była odważna i ciekawa świata. Pływała z nami na żaglówce, bez strachu odkrywała nowe miejsca i sytuacje. Podróże samochodem, pociągiem, ruchome schody czy windy nie robiły na niej wrażenia.

 
 
„Bała się wody, a pływanie na żaglówce stało się codziennością.”

Największym wyzwaniem było dopasowanie codzienności do potrzeb psa. Spacer, trening i socjalizacja wymagały planowania, a wprowadzenie nowych nawyków początkowo było trudne. Jedzenie było jej słabością – typowy labrador potrafi zjeść wszystko, co znajdzie.
 
   
„Patyki były jej największą pasją – im większy, tym lepszy.”

Jej pierwsze spotkanie ze śniegiem czy wodą było pełne radości. Każda nowa sytuacja – wizyta u weterynarza, podróż, nowe miejsce – była okazją do nauki i zabawy. Patrząc na nią, wiedziałam, że naprawdę poradzi sobie jako pies przewodnik.
 

 
„Mel podczas pracy.”

Bywały momenty zwątpienia – praca, obowiązki, życie osobiste, a do tego wychowanie psa przewodnika to czasami dużo. Jednak świadomość, że Mel kiedyś będzie „oczami” osoby niewidomej, pomagała znaleźć równowagę.

Najwięcej emocji pojawiło się pod koniec. Cała rodzina bardzo przywiązała się do Mel. Tata miał swój rytuał: weekendowe długie spacery, podczas których potrafił przejść z Mel nawet 15 km. Te chwile pozwalały nam odetchnąć od codzienności i cieszyć się drobnymi radościami. Do dziś tata śmieje się, że pewnie nosi w kieszeni smaczki na wszelki wypadek.

Po oddaniu Mel spojrzenie na psy w naszym domu – i w codziennym życiu – zmieniło się całkowicie. Każdy pies stał się wyjątkowy, a kontakt z nimi nabrał większego znaczenia.
 
  
„Weekendowe spacery.”

Mel szybko stała się częścią naszej rodziny. Bliscy i znajomi wspierali mnie od początku i szanowali zasady wychowania psa przewodnika. Podróżowaliśmy razem nad morze, nad jezioro, do lasu, do restauracji – wszędzie, gdzie tylko mogliśmy.

Ta przygoda nauczyła nas cierpliwości, uważności i odpowiedzialności. Pokazała, jak wiele radości może wnieść do życia jeden pies.
 
   
„Każda podróż była okazją do nauki i wspólnej zabawy.”

Oddanie Mel do dalszego szkolenia było emocjonalne, ale wiedziałam, że trafiła w dobre ręce. Teraz czekam na moment, kiedy poznam osobę niewidomą, która będzie mogła mieć ją przy sobie. Chcę jej opowiedzieć, jaka Mel była od małego – energiczna, odważna i pełna radości.

Ktoś kiedyś powiedział: „Życie nie jest po to, żeby brać. Życie jest po to, żeby dawać”.

Dziś mogę powiedzieć, że dokładnie tak było z Mel. Ta przygoda nauczyła mnie, jak ogromną wartość ma dawanie swojego czasu, cierpliwości i serca. Pokazała mi, że pomoc drugiemu człowiekowi może zaczynać się od czegoś tak prostego, jak codzienny spacer z psem, wspólna nauka albo obecność wtedy, kiedy trzeba.

Dzięki Mel zrozumiałam, że warto podejmować wyzwania, które naprawdę zmieniają czyjeś życie. A przy okazji zmieniają też nas samych.

 
 
Mel szkolona jest dzięki dofinansowaniu PFRON – Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w ramach projektu "Labrador dla Niepełnosprawnego 2024-2027”.