< wróć

Gazeta Wyborcza - 30 stycznia 2004

2004-01-30

PRZYJACIEL LABRADORÓW
Wielkopolsce jest tylko pięć psów, które są przewodnikami osób niewidomych czy słabo widzących. Dzięki poznańskiej Fundacji Labrador wyszkolonych piesków ma być więcej.

Joanna Bosakowska

Inteligentne, łagodne, uśmiechnięte, łatwe do prowadzenia. Lubią wodę i aportowanie. Doskonałe dla myśliwych, wykorzystywane w ratownictwie, w poszukiwaniu narkotyków, jako psy rodzinne i przewodnicy niewidomych. - Labradory kochają wszystkich ludzi, dlatego chcemy wykorzystać je w naszym programie - mówi Danuta Grzybkowska, prezes poznańskiej Fundacji na Rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik. Grzybkowska sama hoduje psy tej rasy, a fundacja, którą wraz Ireną Semmler założyła w zeszłym roku, ma szkolić labradory na przewodników dla niewidomych.

Pies do pracy, a nie na kanapę

WPolskim Związku Niewidomych zrzeszonych jest ponad 80 tys. osób, w okręgu wielkopolskim ponad 6 tys., a w Poznaniu jest ich ok. 1700. Tymczasem psów - przewodników niewidomych, jest w Polsce około 125, a w Wielkopolsce tylko pięć. - PZN szkoli psy dla niewidomych, ale koszt tego przedsięwzięcia jest bardzo duży. Na wytrenowanie jednego czworonoga trzeba wydać ok. 9 tys. zł. Część pieniędzy daje związek, część Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz niewidomy - mówi Aleksander Rodziewicz, dyrektor wielkopolskiego okręgu PZN. - Pomysł fundacji jest więc chwalebny, ale kto będzie płacił za wyszkolenie psa? - pyta. - My - mówi Grzybkowska. - A zwierzaki, które wyszkolimy, będziemy przekazywać niewidomym za darmo. Wybierzemy ludzi aktywnych, którzy chcą z czworonogiem pracować. Nie szkolimy psa po to, by leżał później na kanapie! - podkreśla prezes fundacji. Labradory przejdą więc profesjonalne szkolenie na przewodników. Po nim będą mogły ze swoim panem podróżować różnymi środkami lokomocji, pójść z nim do pracy czy do sklepu. - Pies pozostaje jednak własnością fundacji, stąd, jeśli niewidomy nie będzie się nim zajmował, w każdej chwili możemy go odebrać - zaznacza Grzybkowska. - Również gdy już się zestarzeje, zaopiekujemy się nim i zapewnimy psią „emeryturę” - dodaje. Na razie fundacja kupiła trzy młode labradory: braci Nila i Nelsona oraz młodszego od nich o trzy miesiące Jantara. Zwierzakami zajmują się teraz wolontariusze z Poznania i Łodzi. W „rodzinach zastępczych” przez półtora roku psy uczą się podstawowych zasad posłuszeństwa oraz poznają otaczający je świat.

Mam mu dać serce

Jedna z wolontariuszek, Wiesława Kukucka, o Fundacji Labrador przeczytała w gazetce parafialnej. Zaopiekowała się Nilem. - To straszny zbój - mówi. - Ma zupełnie inną osobowość niż nasza pięcioletnia suczka Alma, owczarek szkocki. Nil to żywioł - śmieje się. Pani Wiesława mieszka na poznańskiej Woli, zwierzak ma do swojej dyspozycji ogród, codzienne spacery i troskliwą opiekę. Fundacja wraz ze szczeniakiem przekazała też wolontariuszce kojec (teraz jest już drugi, bo pierwszy Nil zniszczył), zabawki, suchą karmę, ponosi też koszty weterynaryjne. - A ja mam mu dać serce - mówi pani Wiesława. No i odrobinę wychowania. - Nauczyłam go już czystości, walczę z nawykiem rzucania się na karmę, z żebraniem. Jeździliśmy już razem tramwajem na Ogrody, byliśmy na dworcu kolejowym. Wszystko po to, aby zapoznał się z różnymi miejscami, dźwiękami, zapachami - opowiada. Z pieskiem zżyła się też rodzina pani Wiesławy, łącznie z jej pięcioletnią córką Olą. Nil prawdopodobnie opuści Kukuckich w październiku - będzie już wystarczająco dojrzały, by przejść właściwe szkolenie na psa przewodnika pod okiem instruktora. - Będzie mi bardzo trudno się z nim rozstać - nie ukrywa pani Wiesława. - Ale myślę, że nadaje się na przewodnika dla niewidomego, mimo że jest taki żywiołowy - dodaje. Na „rodzinę zastępczą” czeka już następny labrador, który ma w tej chwili siedem tygodni, od hodowcy będzie go można odebrać za półtora tygodnia. Fundacja szuka więc wolontariusza, który się nim zajmie.

Maria Cieszyńska
niewidoma z Rawicza

Jako jedyna wśród niewidomych w Rawiczu mam psa przewodnika. Z Rokim, owczarkiem niemieckim, kiedyś chodziłam do pracy, dziś do sklepów czy na spacery. W Polsce jednak nie jest tak jak na Zachodzie, gdzie niewidomy z psem może wejść do szpitala czy kościoła.

O LABRADORZE

Fundacja Labrador rozpoczęła już akcję, „Zostań przyjacielem fundacji”. Ma ona zachęcić właścicieli sklepów bądź osoby kierujące urzędami, by wpuszczały wolontariuszy i instruktorów z labradorami. - W ten sposób przygotowujemy zwierzaki do roli psów przewodników - tłumaczy Grzybkowska. Instytucje współpracujące z fundacją otrzymują nalepkę z logo fundacji oraz napisem „Tu można wejść z psem przewodnikiem” Adres fundacji i konto: Fundacja na Rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik, ul. Żwirki 9 A. 60-409, Poznań, tel. (061) 84 35 442. e-mail: i.semmler@labrador.pl, d.grzybkowska@labrador.pl, strona internetowa: www.fundacja.labrador.pl, konto bankowe: BZ WBK SA 19/0 Poznań 07 1090 1362 0000 0001 0087 7922.

not. BOS

Zapisz się na newsletter

Zobacz więcej

Dziękujemy

Na twój adres e-mail został wyłany link potwierdzający dołączenie do naszego newslettera.

Nie otrzymałeś maila? Kliknij, aby wysłać ponownie.